24 września 2013

Fenomen Moschino. Sukces kurczaka na głowie

Pęk pluszowych misiów zamiast kapelusza, croissant na szyi i ogromna czapka-szybowiec. To tylko skrót przerysowanej, przekomicznej i, nie boję użyć się tego słowa, przedziwnej jubileuszowo-sentymentalnej kolekcji włoskiej marki Moschino. Skondensowanie paradoksalnego, krzyczącego, a mimo to eleganckiego kiczu na jednym wybiegu wydaje się wiernie oddawać filozofię nieżyjącego już założyciela domu. Ubrania proponowane przez Moschino miały być zakwestionowaniem wysokiego krawiectwa, zaprzeczeniem bufonowatej mody. Jednak permanentna przerysowana konstrukcja pokazów pokazuje, że przez trzydzieści lat istnienia marki, to, co miało być na początku pewnego rodzaju luźnym dowcipem, stało się pożądanym kabaretem. Analizując poszczególne detale, spróbuję zrozumieć, dlaczego taki bezczelny, bezpośredni humor odnosi w "wielkim świecie mody" ogromny sukces.

2 września 2013

Mała czarna. Bardziej modowe cappucino z pianką.

Projekt Mała Czarna Facebook
Jeśli mogłabym określić prężnie rozwijającą się modę polską, powiedziałabym: miasto i użytkowość. Skłoniłabym się nawet ku praktyczności (której na szczęście w modzie światowej jest coraz więcej), bo brak w niej zbędnych udziwnień i eksperymentów, które popsułyby ogólną ideę młodych projektantów - trafienia do dużej masy nowoczesnych, pewnych siebie ludzi. "Niepowtarzalny efekt końcowy", "fascynacja zmianą", "komfort, elegancja, luksus". Tak lansowane są świeże, polskie kolekcje i takiego lansu nie mogło zabraknąć na sobotnich pokazach "Małej czarnej VI" - szóstej edycji poznańskiego wydarzenia modowego, na którym zaprezentowało się siedem młodych marek. Ja z każdej kolekcji wybrałam reprezentatywną perełkę i spróbowałam wcielić się w docelowego kupca owych ubrań, by ocenić ich wcześniej wspomnianą użytkowość. A więc jestem teraz nowoczesną, pewną siebie kobietą, mieszkającą w samym sercu miejskiej dżungli. Co wybieram?