26 lutego 2014

Polscy projektanci w Poznaniu - butik 3º

fot. facebook
Dzisiejszy, męczący, skuszę się nawet na określenie - wyczerpujący dla mnie dzień, nie mógł zakończyć się milszym, zaszczepiającym we mnie dozę cudownej energii, akcentem! Euforię wywołała we mnie wizyta w butiku 3stopnie, drugim po TUTU, butiku sprzedającym kolekcje rodzimych, jakże utalentowanych i szyjących jakże cudowne ubrania, projektantów. Przyznam się i nie mam żadnego usprawiedliwienia, że nie wiedziałam, że takowy butik w poznańskiej Galerii Malta ma powstać, a że istniał już w pobliskim mieście, Luboniu. To naprawdę wstyd,  bo w tak bogatym wyborze polskich ubrań Poznań mógł wybierać dotychczas na różnorakich targach i wydarzeniach inicjujących strefę showroom (Zatargi, Mała Czarna), a  nie w butiku z prawdziwego, iście profesjonalnego (czytaj: komfortowego) zdarzenia.
Do butiku trafiłam kompletnie przypadkiem, idąc korytarzem galerii, którym przechodzę niemal codziennie, a który teraz wydał się aż nadto interesujący. Czerwone 3º - taki szyld przywitał moje zmęczone oczy i od razu zwrócił moją uwagę, przede wszystkim dlatego, że nie był tragicznie krzykliwy i "sieciówkowy", sprawiał wrażenie elitarności i nietuzinkowości (nie wątpię, że nowy projekt szyldu - a takowy, jak się dowiedziałam, ma powstać -  będzie jeszcze bardziej przyciągający wzrok!). I nie pomyliłam się, bo gdy tylko przekroczyłam próg sklepu, znalazłam się w białej przestrzeni wyposażonej tylko w wieszaki i ubrania - nie ma tam kolorowych kanap, zbędnych świateł, wzorzystych tapet i pretensjonalnej muzyki. Jest tam to, co osobę rozkochaną w polskich projektach ucieszy najbardziej: przejrzystość prezentowanych kolekcji. A kolekcji jest mnóstwo i ma być jeszcze więcej, m.in.: Odio i Jakub Pieczarkowski, Edyta Jermacz, Blessus, Magda Hasiak, Alina Brzozowska, Rowk, Monty and Doyle (koszulki tego projektanta zaskakują erotyczną odwagą, ale po szczegóły odsyłam do butiku, to trzeba zobaczyć), Wallsprint, Mana Mana (cudowne torby), Szwalnia 1970 i wiele, wiele innych, których niestety nie zapamiętałam, a których nie ma wymienionych na oficjalnym fanpage'u (sugestia dla administratora). Oprócz ubrań w butiku można zakupić jeszcze unikatowe akcesoria, np. biżuterię. W każdym bądź razie miód, cud i orzeszki. 
Słodycz potęguję obsługa, bo zostałam kompleksowo poinformowana o kwestiach, które mnie interesowały, a to cenię najbardziej. W butiku pracują osoby, które rzeczywiście znają osobiście projektantów i obracają się w świecie polskiej mody, a to świadczy o ich kompetencji i doświadczeniu - wiedzą, co sprzedają i wiedzą, jak ważna jest prezentacja danej rzeczy (a ktoś, kto nic o niej nie wie, nie jest w stanie jej efektownie przedstawić). Uprzejmość panów i ich profesjonalizm absolutnie zachęciły mnie do zakupów (do których nie zachęca mnie mój portfel) i regularnego odwiedzania butiku. Naprawdę nie chciało mi się stamtąd wychodzić.
Podsumowując - butik 3º to ze strony handlowo-wizualnej tylko (lub: aż) ubrania na surowych wieszakach. Natomiast strona modowa tego miejsca to nie tylko prawdziwy raj dla zainteresowanych polskimi projektami, ale także przestrzeń, w której przeciętny konsument ma okazję zrozumieć, że polskie ubrania są wyjątkowe, niebanalne i tworzą oryginalny, rodzimy rynek. Tym, którzy jeszcze tego nie wiedzą, polecam wizytę w 3º. Warto.





Wszystkie zdjęcia pochodzą z facebooka butiku: https://www.facebook.com/3stopnie

Brak komentarzy: